wtorek, 24 grudnia 2013

Feminzm

Cytat zasłyszany gdzieś w eterze.

        "Czym się różnią Matki Polki od feministek? Tym, że te pierwsze swój sukces polecają, a te drugie - swój narzucają. Matki Polki realizują prawdziwe życie, a feministki bawią się w życie."


       Tuż przed świętami rozgorzał temat znanej feministki Katarzyny Bratkowskiej która palnęła że ma zamiar dokonać aborcji w Wigilię. Nie bardzo brałem poważnie tą deklarację i zastanawiałem się (w emocjach) przez chwilę. Czy ta pani nie ma poważnych problemów emocjonalnych? Czy w ogóle jest w ciąży? Docierały do mnie różne myśli. Jak można od poczęcia tak nienawidzić nienarodzonego dziecka?  Świat nadal zaskakuje niedorzecznościami. W sumie to dobrze że odczekałem z komentarzem do sytuacji bo pani Bratkowska przyznała się że blefowała... Ciekaw co będzie czekało K.B ze strony feministek bo już "zieją ogniem" do koleżanki na forach i portalach społecznościowych. "Ja tego tak nie zostawię" - napisała na Facebooku Magdalena Środa. Jeszcze ostrzej zareagowała Kazimiera Szczuka na antenie TVN24.
- "Głupia babo, możesz być z siebie zadowolona, bo udało ci się wielu osobom zepsuć święta.". 

       Zamieszanie wokół pani Bratkowskiej obnażyło istotę feminizmu i to już nie pierwszy raz. Cytat z początku tekstu jest kwintesencją mojego rozumowania w tym temacie. Myślę że więcej nie muszę nic dodawać. 

sobota, 21 grudnia 2013

z duszy 1

Zwykłe spostrzeżenie - 21.12.2013 r.

        Czas na zmianę mentalności POLAKA na rzecz budowy charakteru zwycięscy a nie ciągłego przegranego. Zakompleksieni są ci którzy nie wierzą że POLSKA może być i będzie wielka. Często słyszę bądź czytam negatywne komentarze pod przedsięwzięciami POLAKÓW którzy wychodzą przed szereg. Są to komentarze typu "gdzie on tam się pcha". Czy to zazdrość? Czy nasza negatywna cecha narodowa? Czy nie dumnie jest być dziś POLAKIEM? Justyna wygrała. Ziobro i Stoch kolejno na 1 i 2 miejscu w Engelbergu. Powinniśmy się wspólnie cieszyć zawsze gdy wygrywa POLAK i gdy POLAK walczy o nasze wspólne dobro. Nie jak premier utwierdzający nas w przekonaniu że "polactwo to nienormalność". Dzięki wielu indywidualnością takim jak hetman Żółkiewski, Jagiełło, Dmowski, Piłsudski czy Lech Kaczyński mieliśmy okazję poczuć się wyjątkowi. Dlaczego nie wykorzystaliśmy wielu okazji? A no dlatego że zawsze znalazł się jakiś Judasz który za srebrniki zaprzedał soją duszę, honor i przy okazji naród.

środa, 18 grudnia 2013

Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości - 13.12.2013 r.

Prze startem pod pomnikiem Wincentego Witosa
Pod ponikiem Wincentego Witosa
       Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości pomaszerował już trzeci raz. Rozpoczął się o godz. 19 na placu Trzech Krzyży przed pomnikiem Wincentego Witosa. Co rocznie organizowany jest przez PiS oraz kluby „Gazety Polskiej”. Zaczęliśmy odśpiewaniem hymnu narodowego. Odczytaliśmy apel poległych przypominający nazwiska ofiar stanu wojennego. Reprezentanci PiS złożyli kwiaty pod pomnikami: Wincentego Witosa i Stefana Grota-Roweckiego, Ronalda Reagana i Ignacego Paderewskiego.

        Na czele pochodu nieśliśmy transparent złożony ze słów Jana Pawła II: "Nie ma Europy sprawiedliwej bez Polski niepodległej". Z czym zgadzam się oczywiście w 100 procentach. Jestem zwolennikiem Unii Europejskiej ojczyzn a nie nowego tworu przypominającego dawny ZSRR
W tym roku szliśmy w geście solidarności z Ukrainą.
 

Z twórcą WZZ-ów Angrzejem Gwiazdą i jego żoną
Z twórcą WZZ-tów Andrzejem Gwiazdą i jego żoną
       Marsz ten jak co roku jest protestem przeciwko złej sytuacji jaka wykształciła się po 89 roku a znalazło się w niej bardzo dużo ludzi w Polsce. Konsekwencje złych decyzji po przewrocie odczuwamy od wielu lat. Popatrzmy na większość dzisiejszych emerytów czy rencistów, zawsze wysokie realne bezrobocie, marne wynagrodzenie na przestrzeni lat i jego konsekwencje.
       Do marszu dołączyć chciało kilku prowokatorów. Między innymi słynny "Andrzejek spod krzyża ", który najpierw brylował w 2010 roku jako obrońca Krzyża Pamięci, następnie pojawiał się u boku Janusza Palikota, wspierając marsz homoseksualistów. Powiadomiona została policja i prowokatorzy zostali spacyfikowani. Bez zgody organizatorów na marszu pojawił się również transparent "Konzentrationslager Europa". Napis na Twitterze komentował minister Sikorski co szybko podchwyciły media. W takich sytuacjach telewizja generalizując poprzez komentarze tą sytuację krzywdzi pozostałych członków pochodu.
 

Pochód dotarł przed pomnikiem Józefa Piłsudskiego gdzie zaplanowano przemówienia.
 

       Nie ma Europy sprawiedliwej bez Polski niepodległej. Te słowa Jana Pawła II były inspiracją "Solidarności" i pamiętnych 15 miesięcy, w których nasz naród stawał się niepodległy. 13 grudnia siły komunistyczne pod wodzą generała Jaruzelskiego na obce zlecenie rozpoczęły z niepodległością naszego narodu, naszego społeczeństwa wojnę. Przyszliśmy tutaj, by o tym przypomnieć, by o tym nie zapominano [...] Oddaliśmy już hołd poległym, ale trzeba pamiętać o tych wszystkich, którzy stracili zdrowie, którzy siedzieli w więzieniach, obozach internowanych, którzy stracili pracę, którzy stracili szansę na normalne życie, którzy stracili ojczyznę, bo musieli wyjechać z Polski. To nie jest prawda, że minęło 30 lat i wszystko to nie jest już aktualne. Jak bardzo jest to aktualne, widzimy w ostatnich tygodniach. Ten brak moralnego fundamentu wychodzi dzisiaj na jaw z całą siłą. To, że musimy dziś gromadzić się, by odnieść się także do wydarzeń ostatnich tygodni, jest tego bolesnym i groźnym przykładem – mówił Jarosław Kaczyński.
 

Pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego
Po Jarosławie Kaczyńskim przemówienia wygłosili Andrzej Gwiazda oraz Zbigniew Romaszewski.
        Poza tymi dwiema sytuacjami marsz przebiegł w spokojnej atmosferze. Przede wszystkim ludzie nieśli polskie flagi ale pojawiały się też hasła odnoszące się do rocznicy stanu wojennego. Mimo fatalnej pogody w marszu uczestniczyło kilkanaście tysięcy osób.

środa, 11 grudnia 2013

Spotkanie z Mariuszem Błaszczakiem

08.12.2013 r. - odwiedził nasz powiat przewodniczący Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Błaszczak.

czwartek, 21 listopada 2013

Referendum 6-latki

Wtorek 19 listopada PiS złożył wniosek o referendum ws. 6-latków
http://www.pis.org.pl/article.php?id=22407

Trzeba przypomnieć że sejm niedawno odrzucił inicjatywę społeczną referendum w sprawie 6-latków. 

8 listopada milion podpisów idzie do kosza. Sejm zagłosował przeciw referendum ws. sześciolatków. Koalicja PO-PSL ma w "dupie" społeczeństwo.

Parlamentarzyści zadecydowali, że referendum, w którym obywatele mieli zdecydować między innymi o wieku, w którym dzieci zostają posłane do szkoły, nie odbędzie się.

Stosunkiem głosów 222-232 obywatelska inicjatywa małżeństwa Elbanowskich przepadła.

Przed głosowaniem z mównicy sejmowej mówił Kazimierz Michał Ujazdowski z Prawa i Sprawiedliwości:

Mamy z inicjatywą ludzi bezinteresownych, którzy działają na rzecz praw rodziców, dobra dziecka i dobra polskiej szkoły. Wyrażę uczucia wielu, gdy podziękuję małżeństwu Elbanowskim. Ale jest też ważniejszy aspekt - aspekt obywatelski. Jak traktowany jest obywatel w Polsce? Czy ma prawo korzystać z konstytucyjnych uprawnień czy ma być postawiony do kąta i słuchać władzy? Wasze działania to wrogość wobec opinii publicznej, która się nigdy w Polsce nie udawała. (...) Chcę zadać pytanie premierowi Tuski i Piechocińskiemu: jeżeli w takiej sprawie nie jest możliwe referendum, to w jakich sprawach na to pozwolicie?

Zgodnie z zapowiedzią za zorganizowaniem referendum zagłosowali dwaj posłowie PSL - Eugeniusz Kłopotek i Andrzej Dąbrowski. Najprawdopodobniej czekają ich za to konsekwencje.

W trakcie głosowania w Sejmie pojawił się transparent:

Dzieci i rodzice głosu nie mają?

Po wynikach głosowania na sali pojawiły się okrzyki "Hańba".

Możecie sami zobaczyć kto jak głosował: http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/agent.xsp?symbol=glosowania&NrKadencji=7&NrPosiedzenia=53&NrGlosowania=22
Będziecie świadomi kto dokładnie ma gdzieś już nie pierwszy obywatelski projekt ustawy.

czwartek, 14 listopada 2013

Marsz Niepodległości - 11.11.2013 r.


Młodzi członkowie Prawa i Sprawiedliwości pojechali na obchody Święta Niepodległości które odbywały się w Warszawie w dniach 10 i 11 listopada.

        Pojechaliśmy we dwoje z Konradem Jaguckim by uczcić nasze narodowe święto ale i nie tylko o czym myślę że powiem później. W dniu 10-tego listopada odbyły się Społeczne Obchody Narodowego Święta Niepodległości pod patronatem Jarosława Kaczyńskiego. Pierwszym punktem programu był koncert, Chóru Archikatedry Warszawskiej. Następnie o godz. 19.00 odbyła się Msza św. w Archikatedrze św. Jana Chrzciciela przy ul. Świętojańskiej. Natomiast po mszy czyli około 20.30 przemaszerowaliśmy pod Pałac Prezydencki w marszu pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej gdyż zbiegło się to z 43 miesięcznicą więc na miejscu odczytany został apel ku uczczeniu ich pamięci. Ostatnim punktem programu było złożenie kwiatów pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego. Wysłuchaliśmy wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego na pl. Piłsudskiego. Szef PiS powiedział że właśnie 11 listopada 95 lat temu przekazano marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu władzę wojskową, a następnie władzę w państwie. Zapadły mi w pamięci słowa prezesa że po pierwszej wojnie światowej: Rozpoczynaliśmy budowę polskiego państwa, a trwało to do 1921 roku wśród wielu przeciwności, wojen i momentów zagrożenia. Moment ten pozwolił przypomnieć sobie ile się działo w tym krótkim okresie i ile trudu musieli włożyć nasi przodkowie w walkę o niepodległość. Prezes podkreślił również znaczenie w tym momencie wielkiego patriotyzmu i związanego z nim napięcia które pozwoliło dojść do celu i stworzenia dużego państwa w środku Europy – Polska. Mówił, że chcąc budować silne i niepodległe państwo, Polacy muszą odsunąć od władzy tych, którzy w Polską niepodległość godzą. Zgadzamy się z polityką prezesa z Konradem bo inaczej by nas w Warszawie nie było.



       Zostałem tu uczcić Święto Niepodległość nie tylko w jego wigilię ale i w sam dzień niepodległości. Konrad pojechał do domu, bałem się o jego bezpieczeństwo gdyż wiem co dzieje się w ten dzień. Trzeba podkreślić że obóz władzy w tym roku zorganizował w tym samym czasie w Warszawie szczyt klimatyczny. Co powodowało dodatkowe zagrożenie gdyż wiedziałem że z Europy zjadą się anarchiści. Nasuwa się od razu irytujące pytanie. Nie było innego dnia w roku?!! Opisze tylko jedna sytuacje która nie powinna mieć miejsce a wydarzyła się na squacie przy ulicy ks. Skorupki. Na dachu opuszczonego budynku ze swoim arsenałem (kamienie i koktajle Mołotowa) usadowili się alterglobaliści prawdopodobnie członkowie niemieckiej Antify. W każdym razie zaczęła się walka. Policja zachowywała się tak, jakby było jej na rękę doprowadzenie do zamieszek. Moje spostrzeżenia okazały się niestety trafne. Jak później dowiedziałem się 20 min. przed wybuchem zamieszek pod warszawskim squatem policja poinformowała straż Marszu Niepodległości, że może tam dojść do starć. Funkcjonariusze zamiast zabezpieczyć teren, zostali stamtąd wycofani co słyszałem z wydawanych komend i przebiegu akcji. Zastanawiam się komu policja tam służyła? Na pewno nie ogólnemu bezpieczeństwu i prawidłowemu przebiegowi marszu. Był to zwykły brak profesjonalizmu policji czy celowe polityczne działanie mające za zadanie pokazać że tylko obóz rządzący PO jest gwarancja spokoju i bezpieczeństwa? Zapewniam niestety im to nie wyszło. Mamy mnóstwo świadków, materiałów filmowych oraz zdjęcia demaskujące właściwy przebieg tej sytuację. Ja nie bronie wszystkich uczestników około 100 tyś. pochodu ponieważ zawsze w grupie znajdzie się jakaś przysłowiowa czarna owca którą TV pokaże w wiadomościach.



        Marsz Niepodległości organizowany przez środowiska prawicowe od kilku lat a szczególnie od trzech stał się też wyrazicielem niezadowolenia społecznego. Wstydem dla naszego obozu władzy na arenie międzynarodowej powinien być obecny stan rzeczy. Czyli pogłębiająca się przepaść jakości życia w Polsce w stosunków do jakości życia naszych zachodnich sąsiadów. Nie o taką POLSKĘ walczyli nasi rodacy! W obecnej sytuacji nie boję się tego powiedzieć ale jesteśmy krajem na nowo kolonizowanym przez kraje zachodu natomiast ze wschodu a dokładnie z Rosji doczekaliśmy się samych upokorzeń. Polityka uległości prowadzona przez obecny rząd kosztem lepszej relacji nam tak naprawdę szkodzi na arenie międzynarodowej. Jak można za cenę świętego spokoju godzić się na traktowanie Polski niczym sługi, który zrobi wszystko, by przypodobać się swojemu panu. Trzeba z odwagą występować w obronie polskich interesów, jednocześnie zachowując normalne równorzędne stosunki jak partner z partnerem. Chcemy lepszego jutra a nie bać się czy staczy od pierwszego do ostatniego.

Marsz z dziesiętnicą

Marsz z "dziesiętnicą" i Święto Niepodległości




niedziela, 27 października 2013

piątek, 26 lipca 2013

Cała prawda o życiu gejów


Nieczęsto zdarza mi się polecać teksty z „Gazety Wyborczej”, ale tym razem nie mam wyjścia. Wywiad, jaki znajdował się bowiem w jej weekendowym wydaniu, to lektura obowiązkowa dla każdego, kto zaczął ulegać homopropagandzie. Działacz gejowski i dziennikarz Radia Tok FM opowiada w nim o tym, jak wygląda życie geja.

I nie jest to obraz szczególnie różowy (tym bardziej – tęczowy) czy radosny. Życie geja – jak wyjaśnia Jakub Janiszewski – to nieustanne poszukiwanie seksu. Ten bowiem określa wszystko. Jest sensem istnienia geja, istotą jego zbiorowej tożsamości. „Seks dla geja to wręcz instytucja. Seks określa wszystko. Każde miejsce, które jest jakoś gejowskie, w mniejszym czy większym stopniu jest podpięte pod seks. Niemal każda knajpa gejowska ma jakiś darkroom, a w ostateczności duży kibel, gdzie można uprawiać seks ze świeżo spotkaną osobą. Są też sauny i inne miejsca. Mam specjalną aplikację w telefonie, loguję się, patrzę, kto jest online i po co. Każdy może określić swój status, czego chce. Że np. szuka znajomych albo związku, chce umówić się na randkę, chce sobie tylko popisać albo niczego nie szuka, choć wtedy nie wiadomo, po co tam siedzi. Albo że szuka seksu. I jak zaznaczasz jakąkolwiek opcję poza seksem, pies z kulawą nogą do ciebie nie zajrzy, a jak zaznaczysz seks, to dostajesz masę propozycji” – podkreśla Janiszewski. I dlatego nie powinno zaskakiwać, że przeciętny gej ma kilkudziesięciu partnerów w życiu, ale nie brakuje też takich, którzy mają ich setki, a nawet tysiące.

To skoncentrowanie na seksie – zdaniem Janiszewskiego – wynika z buntu przeciw normalnemu światu i uznaniu, że seks powinien być związany z uczuciem. „Wszystkim nam się to kładzie do głowy, a geje – mam wrażenie – jakoś inaczej na to reagują. W ogóle inaczej reagują na aspekt więzi uczuciowych. A może właśnie seks ma się nie wiązać z uczuciami, może ma być czystą zabawą albo sportem? Może... trochę boję się, że to zabrzmi homofobicznie... Może jesteśmy dużo gorsi w budowaniu stałych więzi i może seks jest dla nas zastępczą metodą ich budowania?” – mówi Janiszewski. „Może formą najbardziej dostępną dla gejów nie jest tworzenie związku, który wszyscy dookoła wspierają, tylko samo pieprzenie się? Mam czasem wrażenie, że seks w środowisku gejowskim zastępuje podanie ręki. Nie twierdzę oczywiście, że tak jest z każdym i zawsze, ale jak spotykasz geja, to zawsze jest opcja pójścia do łóżka. Mnóstwo facetów, z którymi rozmawiałem, mówi: »To jest mój kumpel, kiedyś ze sobą sypialiśmy, jak to zwykle«. W świecie hetero nie słyszę ciągle opowieści, że jak się ktoś z kimś zaczyna przyjaźnić, to idzie z nim do łóżka” – podkreśla dziennikarz Tok FM.

Obraz, jaki wyłania się z tych słów, jest przerażający. Próżno w nim szukać lukrowanej wizji ich życia i związków, jaką nieustannie serwują nam media. Zamiast nich jest brutalna prawda o kompulsywnym seksie, niezdolności do budowania trwałych związków i nieustannym niespełnieniu. Ten wywiad pokazuje też, że problemem gejów wcale nie jest homofobia, ale ich własna skłonność seksualna. Można oczywiście to racjonalizować, snuć narracje o odmienności, ale samotność i poczucie bezsensu wychodzi. Ten wywiad pokazuje więc z całą mocą, że geje potrzebują naszej pomocy – modlitwy za nich, postu, ofiary, ale także wykwalifikowanych psychoterapeutów, którzy pomogą im uporać się z ich skłonnością seksualną. Tylko mniejszość może przejść na drugą stronę i zostać heteroseksualistami, ale większość, a być może wszyscy, którzy tego zechcą – po drodze usłanej upadkami – mogą nauczyć się życia w godności i czystości, bez seksu w kiblach czy barach.

Autor: Tomasz P. Terlikowski

środa, 3 lipca 2013

IV Kongres Krajowy Prawa i Sprawiedliwości

IV Kongres Krajowy Prawa i Sprawiedliwości - 28-30.06.2013 r.

W kongresie brałem udział jako gość i reprezentant Forum Młodych. Uczestniczyłem w wielu panelach...

 

piątek, 31 maja 2013

Marsz dla Życia i Rodziny



Kilkaset osób przemaszerowało ulicami Konina w Marszu dla Życia i Rodziny. 

26.05.2013 r.


Marsz poprzedzony był uroczystą mszą św. o godz. 16. w kościele św. Maksymiliana Marii Kolbego. Po eucharystii uczestnicy maszerowali Alejami 1-go Maja do parku przy Hali Rondo, gdzie odbył się piknik rodzinny. Podobne marsze odbyły się w Dzień Matki w ponad stu polskich miastach. Organizatorem konińskiego marszu było stowarzyszenie Konin Młodych. Podczas pikniku zbierano również podpisy w sprawie zmiany ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.

Zaproszenie przyjęliśmy z miłą chęcią. W ten sposób demonstrujemy przywiązanie do tradycyjnej rodziny i niezgodę na aborcję, in vitro i eutanazję.  Użyję słów Ronalda Reagana: „Zauważyłem, że wszyscy, którzy są za aborcją, zdążyli się urodzić”. Jeśli mam powiedzieć coś o in vitro, również jestem przeciwny. Dlaczego? W czasie selekcji „invitrowców” nie wzrusza śmierć embrionów ludzkich, tak jak nie wzrusza zbrodnia aborcji. W tym środowisku powszechnie panuje przyzwolenie na zabijanie dzieci poczętych, zwłaszcza chorych jako konsekwentne przedłużenie myślenia eugenicznego a stąd już niedaleko do gorszych doświadczeń na człowieku - mówił przewodniczący Forum Młodych PiS Michał Bernardczyk.

czwartek, 30 maja 2013

Wyjazd do Strasburga

22-25 maja 2013 r.




Program wyjazdu obejmował spotkanie seminaryjne w Parlamencie Europejskim z Posłem do PE Konradem Szymańskim, wizyta na Sali plenarnej PE, spacer po "dzielnicy europejskiej", wizytę pod budynkami Rady Europy i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. 


środa, 29 maja 2013

Spotkanie z profesorem Jerzym Robertem Nowakiem w Słupcy.


      

W dniu 22.05.2013 w sali przy kościele pod wezwaniem Świętego  Wawrzyńca w Słupcy, dzięki uprzejmości proboszcza parafii księdza kanonika Józefa Wargi odbyło się spotkanie z  profesorem Jerzym Robertem Nowakiem, publicystą i historykiem  współpracującym z  Radiem  Maryja i TV Trwam. Inicjatorem spotkania było Forum Młodych PIS.

Spotkanie rozpoczął wykład pod tytułem „ Antypolonizm, czy możliwa jest droga węgierska?” Miał on na celu zobrazowanie antypolskich działań w naszym  kraju i na świecie. Po wykładzie miała miejsce bardzo gorąca i żarliwa dyskusja, w której uczestnicy zadawali szereg pytań i dzielili się własnymi spostrzeżeniami na temat sytuacji w Polsce.

Jest to znakomita okazja do poznania nowych faktów z życia publicznego i współczesnej  historii Polski. Pozwala  na nowo spojrzeć na polską rzeczywistość i wyrobić o niej  własne zdanie – powiedział po spotkaniu jeden z członków PIS.

Następnie zaproszony gość udał się na nocleg do Orchowa, skąd nazajutrz pojechał do Gniezna na podobne spotkanie.